Test Głośników DynaVoice CL 16 w całości na stronie Audiostereo.pl

Marka Dynavoice gościła na łamach naszego magazynu kilka razy. W kwestii przypomnienia:

historia tej marki sięga Szwecji, lat 70tych, gdy założyciel i główny konstruktor Tommy Wadensten, zaprojektował swoje pierwsze kolumny. Długo trwało nim z jednoosobowej manufaktury udało mu się rozkręcić mały warsztat. Zmiennymi kolejami losu i różnymi ścieżkami (również poprzez epizod z car-audio), udało mu się w końcu ujednolić cały swój dorobek pod skrzydłami marki Dynavoice, w 2003 roku.

_DSC1951.thumb.jpg.d45cf1085c4d5da25296d59a91f8c83b.jpg _DSC1952.thumb.jpg.3a9d4046b16ed5c48d2b9b706d46649c.jpg _DSC1953.thumb.jpg.2d46a57c58f99e7f2795c009f8abc2ec.jpg

Obecna linia produktów, zapoczątkowana w 2018 roku, w całości produkowana jest w Azji. Jakość wykonania ich urządzeń jest całkiem dobra, podobnie jak pełnoprawnych kolumn firmy Dynavioce, które też miałem przyjemność poznać. Dodałbym wręcz, że jest zaskakująco dobra, patrząc przez pryzmat ceny. Wyższe modele kolumn kosztują poniżej 2-3 tys zł za parę, a wykonanie, w żaden sposób nie daje nam odczuć by wiązało się ich produkcja z olbrzymimi cięciami. Wręcz przeciwnie, bardzo ładnie spasowane obudowy, ładne wykończenie, solidnie wyglądające głośniki. Taki produkt daje trochę do myślenia, ile faktycznie kosztuje wyprodukowanie kolumny głośnikowej i jak rozkładają się proporcje ceny materiału do pozostałych kosztów produktu.

 

Model CL16 Classic, to wyżej pozycjonowany głośnik w ofercie Dynavoice, ale nadal w bardzo przystępnej cenie. Jak wskazuje na to sama nazwa głośnik ten nawiązuje do klasyki i odwołuje się do stylu złotych czasów ery Hi Fi audio – czyli lat 80tych i 90tych. Nawiązanie wizualne jest oczywiste, głośnik ten swoją prostą i surową bryłą przypomina kultowe monitory z lat 90tych takie jak chociażby Proac Studio czy stare Focusy ze stajni Dynaudio.

_DSC1954.thumb.jpg.b497881814990ec059ac0ad29eb67e45.jpg _DSC1955.thumb.jpg.0ecfe35cf6cfd0effbb595adb9b63eef.jpg _DSC1956.thumb.jpg.99656d9645cf9cd780edc86d50cf59cb.jpg

Nawiązanie do kultowych już konstrukcji na pewno znajdzie uznanie u sporej grupy odbiorców (do których sam się również zaliczam). Trudno nie wspominać tamtych konstrukcji z sentymentem, trudno też nie zdawać sobie sprawy, że kolumny tamte mają już ponad dwie dekady na karku, kupowanie używanych to spore ryzyko, a ponadto legenda jaką obrosły windują ceny do tak wysokich poziomów, że czasem modele te są droższe, niż kosztowały nowe, w dniu premiery.

 

Klasyczna bryła prostopadłościanu bez nie potrzebnych zdobień i udziwnień, może nie pozwoli zabłysnąć tą kolumną przed znajomymi, jako awangardowym elementem wystroju wnętrza, ale przecież tak kiedyś wyglądało najlepsze stereo na rynku. Skupiano się na ciekawym dźwięku, jakości materiałów, dobrze przemyślanej zwrotnicy, a nie traktowano kolumny głośnikowej jako elementu dekoracji mieszkania. Nie ukrywam, że trochę brakuje mi takiego podejścia w dzisiejszych czasach. Owszem, obłe ścianki, zaokrąglone obudowy, pochylone ścianki, lakier fortepianowy, naturalne drewno i wszystkie te miłe dodatki mają wpływ na dźwięk i tego nie neguję, ale spójrzmy prawdzie w oczy i przyznajmy sami przed sobą, że niuanse dźwiękowe jakie wprowadzają nijak mają się do podniesienia ceny produktu, gdzie takie tricki zostały użyte.

 

Opis wyglądu w zupełności oddają zdjęcia, dodam od siebie, że na żywo jakość spasowania, precyzja wycięcia frezów nie pozostawia nic do życzenia. Na górze obudowy, znajduje się ładnie wpasowany metalowy emblemat z logo firmy, z tyłu typowy otwór tunelu bas refleks, oraz metalowa płytka z dwoma terminalami kabli głośnikowymi, pozwalającymi na podłączenie typu bi-wire lub bi-amping.

 

Przetworniki najprawdopodobniej pochodzą bezpośrednio od Dynavoice i są ich własnym produktem. Front obudowy głośnika wysokotonowego zlicowany jest z przednią ścianką, zabieg taki delikatnie wygładza charakterystykę i poprawia aspekt wizualny. Głośnik wysokotonowy to jakaś forma tekstylnej kopułki o średnicy 25 milimetrów. Ciężko mi coś więcej powiedzieć o samym przetworniku, a nie dużo więcej jestem w stanie napisać o głośniku średnio tonowym. Widać wyraźnie, że ma ciśnieniowo odlewany kosz, zapewne z aluminium. To rozwiązanie stosowane jest w głośnikach wysokiej jakości i lepiej się sprowadza, niż cienki, blaszany kosz znany z tanich konstrukcji. Membrana głośnika wykonana jest z impregnowanego papieru, osłona przeciwpyłowa, również jest zaimpregnowana. Zawieszenie gumowe, więc można spodziewać się dużej trwałości, jednak głośnik taki zwykle, jest większym obciążeniem dla wzmacniacza.

_DSC1958.thumb.jpg.fcde112080b4546a7e16a82d2d10f2ba.jpg _DSC1959.thumb.jpg.1dbdf79c1f9560f5c7a92c5c534b727d.jpg

Odsłuch CL16 Classic, był owiany lekkim stresem. Bałem się trochę, że prócz nostalgicznego wyglądu, nie pójdzie za tym równie nostalgiczny dźwięk z jakim kojarzę klasyczne monitory, gdzie stawiano na pierwszym miejscu muzykalność i owszem starano się oddać zarówno detal jak i efekty przestrzenne nagrania, ale nigdy nie kosztem samej muzykalności.

 

Tak też, jest i w tym głośniku. Od pierwszych chwil słuchania muzyki, od razu zrozumiałem, że jest to „Classic: duchem i ciałem. Dźwięk oddaje to co już, przez wielu producentów zostało zapomniane: łagodną, przyjemną i ciepło podaną muzykę. Nie ma niepotrzebnego silenia się by koniecznie pokazać każdy detal, nie ma chirurgicznego pocięcia spektaklu muzycznego na pojedyncze dźwięki ani niczego z czym kojarzyć można suche, beznamiętne granie. Każda partia muzyki podawana jest spokojnie, każdy z dźwięków ma swoją barwę i koloryt, muzyka spokojnie płynie dając się wciągać w wielogodzinne odsłuchy.

 

Wysokie tony są łagodne, potrafią zabłysnąć, gdy materiał muzyczny zawiera taką informację, jednak ciężko wykazać ostrość i agresywność tego zakresu, nawet w słabiej zrealizowanym materiale. Całkiem poprawne są oddawane efekty przestrzenne jednak widać, że to nie było priorytetem konstruktorów. W tej aplikacji, głośnik wysokotonowy z kopułką tekstylną, brzmi jak podpowiada stereotyp – spokojnie, łagodnie, muzykalnie i na to nastawiana jest jego praca.

 

Średnie tony są powyżej przeciętnej z tej kategorii cenowej. Zaskakująco głębokie, nasycone. Bardzo dobrze i naturalnie oddają wokale, daje się odczuć głębię dźwięku i wielobarwność, a także wybrzmienia strun instrumentów.

Niskie tony dobrze oddają rytmikę nagrania, nie odczuwa się braków dynamiki, mimo spokojnego charakteru basu. Z grubsza zaznaczone są poszczególne odcienie barw tego zakresu, jednak świadomym trzeba być oczywistym ograniczeniom wynikających z konstrukcji dwudrożnej, które posiadają wszystkie małe monitory. Nie chodzi nawet o ilość basu, bo ten w pomieszczeniu 15-20 metrów w zupełności wystarcza, ale o tendencję do ujednolicania dźwięków z zakresu niskich tonów. Dopiero kolumny trzydrożne potrafią w pełni pozbyć się tego problemu – w przypadku monitorów uzyskujemy głębię dźwięku, kolumny potrafią „zniknąć” w większym stopniu niż, duża kolumna podłogowa, ale bas nie jest w stanie być tej klasy co ze sporej podłogówki.

_DSC1960.thumb.jpg.61f40320d38246e474dc407ecec868d8.jpg _DSC1957.thumb.jpg.349d8ba36e2bb992caf4e6b7a3259bb2.jpg

Kolumny te, z racji łagodnego i przyjaznego charakteru dźwięku, nie mają specjalnych wymogów w doborze sprzętu towarzyszącego. Raczej z każdym typem urządzeń zagrają dobrze i nie uda się złożyć systemu dającego „krew z uszu”. Jednak należy mieć świadomość, że mimo małych rozmiarów, nie są wcale tak łatwe do napędzenia – uczciwie podane przez producenta 86 dB sugeruje użycie wzmacniaczy mocy tranzystorowych powyżej 50W. Ze wzmacniaczy lampowych proponowałbym raczej jakiegoś Push-Pulla o mocy powyżej 25W, z dużym naciskiem na barwną średnicą, którą te głośniki w pełni będą w stanie oddać. Pomimo tego, że produkt ten jest relatywnie tani, by w pełni docenić jego możliwości, liczyć się należy z przygotowaniem systemu z nieco wyższej półki – solidny odtwarzacz CD lub gramofon z trochę wyższej półki niż entry level, wzmacniacz lampowy i do tego solidne standy – to wszystko dałoby już całkiem niezłej próby dźwięk i warto zapewnić tym kolumnom takie towarzystwo.

 

Ze swojej strony mogę ten produkt polecić, przywołuje miłe wspomnienia, gdy w produkcji głośników chodziło tylko o dźwięk, gdy zakup małej kolumny nie wiązał się z koniecznością sprzedaży nerki, a mimo to potrafiła się odwdzięczyć przyjemnym i miłym brzmieniem – tak jak robi to Dynavoice CL16.

 

Rafał Czuk

 

Specyfikacje Techniczne:

Typ: Głośnik półkowy

Model: CL-16

Obsługiwana moc (RMS): 75 W

Obsługa mocy (maks.): 120 W

Głośnik niskotonowy: 6,5 cala

Głośnik wysokotonowy: 25mm

Zakres częstotliwości: 50-20.000 Hz

Czułość: 86 dB

Częstotliwości zwrotnicy: 2500 Hz

Impedancja nominalna: 4 Ohm

Kolor: Czarny, Orzech włoski

Wymiary (WxHxD): 220x380x300 mm

Waga: 8,1 kg

Cena 2490 zł (para)